Rozdział 2
ZDRADA
Tego dnia wszyscy czekali na nadbrzeżu na przydział do odpowiedniego statku. Gotowi na wyprawę swojego życia. Gotowi na czyny, o których będą śpiewali bardowie a poeci pisali wiersze. Gotowi na to aby sięgnąć wreszcie po władzę i bogactwo, gotowi na to aby stanąć do uczciwej, lub mniej uczciwej jak to sobie pewnie inni wymyślili, rywalizacji.
Ducha podekscytowanie dawało się wyczuć w każdym miejscu. Cichsze lub głośniejsze rozmowy, o tym co tam będzie jak to się potoczy, można było usłyszeć wszędzie. Część zgromadzonych przechwalała się jakimi to są wojownikami co potrafią, jakich to czynów dokonali. Inni za to bacznie obserwowali zgromadzony tłum jakby na coś czekając.
Trzy statki były zacumowane na nadbrzeżu. żagle w kolorach Zieleni, Pomarańczu i błękitu przedzielone białymi pionowymi pasami były napięte od wiatru. Na statkach było widać przykryte płótnem towary żywnościowe i skrzynie wypełnione dobrami mającymi ułatwić osadnictwo na wyspie. były tam nasiona, narzędzia, a nawet broń. Ktoś by powiedział a skąd wiadomo, że właśnie to jest w tych skrzyniach i beczkach? Ano wiadomo gdyż widać było, że na nadbrzeżu od kilku dni były pakowane i wnoszone te towary na statki.
Nikogo nie zdziwił fakt ze zacumowane statki mają już rozłożone żagle nadymające się od podmuchów wiatru. nikogo nie zdziwiły odgłosy umierających osób na statkach, nikt nie zdawał sobie sprawy, jakie potworne rzeczy dzieją się na ich oczach a czego nie widzą.
Nagle zaczęto krzyczeć. Cześć zgromadzonych zaczęła pokazywać w stronę statków, na których ci co zaczęli się przyglądać widzieli rzeź. Marynarz za marynarzem byli wyrzucani ze statku niczym szmaciane laki, i krzykiem szczęścia, że uratowali skórę, spadali na bruk tylko po to by roztrzaskać o niego czaszkę i umrzeć bez cele i powodu.
Teraz do akcji wkroczyli cesarscy żołnierze i ruszyli w kierunku opanowanych statków.
Mathias wszedł na rufę statku wystrzelił z kuszy w pierwszego strażnika przebijając bełtem jego łopatkę. Strażnik przewrócił się, kolejny strzał. z kolejnej rufy i jeszcze jeden.
Mathias odrzucił kuszę i zaczął krzyczeć!
- Bracia!! Chcecie jeszcze dziś popłynąć na naszą wyspę marzeń!!!
- ZAPRASZAM!!! przebijcie się tylko przez tą hołotę próbującą odebrać nam uczciwie zdobyte statki a znajdzie się miejsce i dla was!
- nie będziemy płacić żadnych podatków i będziemy Panami sami sobie a wyspa będzie należała tylko do nas!
Na potwierdzenie akcentu sięgnął po kuszę którą naładował w międzyczasie, wycelował w kolejnego biegnącego strażnika tym razem przebijając bełtem jego prawe oko.
Na efekt wezwania Mathiasa nie trzeba było długo czekać. Kilka osób z tłumu rzuciła się na strażników, a to obalając ich, a to wyrywając im broń, byli też nieszczęśnicy, którzy mięli mniej szczęścia podczas walki ze strażnikami i żywi nie dotarli do końca swej wędrówki.
Cumy były odcinane po kolei, Cześć strażników padła pod naporem kolejnej partii buntowników, cześć od celnych strzałów ludzi ze statku, którzy dodatkowo osłaniali walczących ze strażnikami.
Cała akcja była dość dobrze zaplanowana. po Sieciach i wciąganych linach cumowniczych wdrapywali się Ci którzy pomogli walczyć ze strażnikami a w ramach lojalności ludzie ze statku podawali im ręce aby wciągnąć ich na pokład.
Ludzie na nadbrzeżu zszokowani, patrzyli tępym wzrokiem na dantejską scenę, która została przed nimi odegrana niczym teatralny akt.
A jedyne co im pozostało to patrzeć jak ich droga ku nowemu życia bezpowrotnie odpływa.
Kilka dni później dowiedzieli się że większość zapasów które miały być rozdane pomiędzy ludy została skradziona wraz ze statkami. A kolejne przypłyną dopiero za 9 stycznia.
Tak, 9 stycznia ruszamy!Tym czasem na statkach:
- Witajcie nazywam się Mathias lub Madog jak ktoś woli, a jeszcze inni nazywają mnie Gunar lub Horst. Inaczej mówiąc nie ważne jak się nazywam. Ważne jest to jak wy się nazywacie i dlaczego chcecie przyłączyć się do mojej drużyny i być w opozycji z cesarstwem i pozostałymi ludami którzy przybędą z opóźnieniem ale przybędą na wyspę.
- Ciebie się pytam mów... - wskazał palcem w Twoim kierunku...
- Albo coś powiesz o sobie albo wyrzucimy Cię za burtę....
(Każda osoba, która chce się zgłosić do buntowników/wygnańców ma opisać swoja historię, dodając na końcu dlaczego zdecydowała się zbuntować. Taka postać będzie przydzielona do specjalnej grupy na forum gdzie będzie podane hasło do serwera, gracz bez krótkiej metryczki postaci nie będzie miał dostępu do serwera, a gracze z ciekawą historią postaci, będą traktowani ze szczególnymi względami włączeni z dodatkowymi umiejętnościami na start, jak i przedmiotem pokrywającym się z jego historią.)
Link do wpisania podania: http://forum.commonwealth-lif.eu/forumd ... php?fid=12